Forum Interpol NYC Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Muzyczny eklektyzm
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Interpol NYC Strona Główna -> takie tam
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
amalie
Specialist



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Sob 19:01, 16 Cze 2007    Temat postu:

zrobiłam eksperyment, sprawdziłam tag "techno" na last.fm, jak myślicie, kto jest na czterecg pierwszych miejscach?

1. the prodigy
2. daft punk
3. the chemical brothers
4. aphex twin

- wszystkie cztery zespoły przeze mnie znane i lubiane, a wśród was też się pewnie ktoś znajdzie. ergo - dobre techno istnieje, albo użytkownicy last.fm kompletnie nie wiedzą, jak tagować (co nie jest znowu takie nieprawdopodobne)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tabakaaa
Next Exit



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stąd :P

PostWysłany: Sob 19:37, 16 Cze 2007    Temat postu:

Zawsze kiedy mnie ktoś pyta, jakiej muzyki słucham mam problem z odpowiedzeniem, a to dlatego, że absolutnie nie znam się na 'szufladkach', znam tylko te podstawowe gatunki, a tymczasem codziennie różni mądrzy dziennikarze i spece od muzyki wymyślają nowe twory. Dla mnie muzyka dzieli się na dobrą i na złą dla mnie. To, czego słucham, zależy od nastroju. Jedyne dwa gatunki, których nie słuchałam nigdy to techno i metal, chociaż lubię czasami posłuchać muzyki elektronicznej, czy też rockowej, ale z dużą dozą elektroniki, tak samo jak czasami lubię posłuchać czegos mocniejszego,. Z resztą uważam, ze nie ma nic złego, że ktoś na przykład słuchał kiedyś czegośtam, co teraz powszechnie uwaza się za dno na przykład, bo według mnie z muzyką jest tak jak z książkami czy filmami - warto poznać także trochę gówna, zeby docenić te perełki. Żeby właśnie wypracować sobie swój smak, żeby umieć oddzielić coś, co mi się nie podoba od czegoś co mi się podoba, a nie biernie przyjmować wszystko, co ktoś mądry mi poleci.

Nie śmieję się także z fanek np. Tokio Hotel czy tego Blog27, mimo, że nie podoba mi się ich muzyka kompletnie. Po prostu nie wiem, czy gdybym w tym momencie nie miała tych 11 lat, to czy sama bym ich nie słuchała. Wiecie, myślę sobie, ze jeśli one teraz słuchają tego, to może za parę lat, jak dorosną sięgną też po coś gitarowego, a ambitniejszego - i to już jest plus.

A co do ludzi, którzy słuchają wszystkiego jak leci - no cóż, nie ma co ich na siłę przekonywać. Mam masę takich znajomych i podsuwam tym co lepszym co jakiś czas jakąś dobrą muzykę, kilku przekonałam do kilku waznych dla mnie zespołów, ale przecież to nie o to chodzi. Wydaje mi się , że ludzie, ktorzy słuchają radia i przebojów i nie wchodzą głębiej w muzykę, po prostu mają inną wrażliwość i nie będą nigdy muzyki przezywali aż tak, jak ci, którzy się nią bardzo emocjonują. Przecież wiadomo, zadna forma sztuki nie trafia do każdego. Moi znajomi słuchają radia na przykład dlatego, żeby coś grało, oczywiście mają też swoje ulubione i mniej ulubione piosenki, ale raczej nie trudzą się, żeby poznać więcej utworów jakiegoś wykonawcy, kupują składanki lub ściągają pojedyncze piosenki z internetu. No i wątpię, żeby udało mi się któregoś przekonać tak naprawdę - chociaż oczywiście zdarzają się przypadki, że ktoś potrzebuje tylko impulsu. Ja na przykład już jak byłam młodsza miałam potrzebę słuchania całych płyt, czy to była Britney, czy Garou, czy Eminem Razz (a przyznaję, słuchałam Razz )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anima_vilis
Lighthouse



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 482
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bytom

PostWysłany: Sob 20:56, 16 Cze 2007    Temat postu:

Ja przechodziłam swego rodzaju zawirowania muzczyne dopóki nie dotarłam do punktu, w którym jestem teraz. To znaczy zawsze mniej więcej kręciłam się wokół SZEROKO pojętego rocka (starszy brat etc), ale również miewałam przegody z disco polo czy też Backstreet Boys Razz

Jednak bardziej w muzyke wciągnęło mnie jakoś kilka lata temu (ten wiek, ten wiek), gdy zaczęłam słuchać kalifronijskiego grania. Tego lepszego i gorszego, w sumie myślałam, że na tym skończę. Dołączyły ogólnie shitowe Polskie zespoły, których teraz szczerze nie trawię (nie zapominam jednak, że byłam fanką;]). W sumie pogląd na muzykę zmienili u mnie dopiero Cool Kids Of Death (dlatego poza sympatią darzę tą kapelę swoistym sentymentem:p), otwarłam się na gatunek jakim jest muzyka alternatywna i powoli doszłam do miejsca w którym jestem dziś, ciągle odkrywając nowych muzyków/zespoly. Trochę czasu mi zajęło wyzbycie się starych przyzwyczajeń - i tutaj dość często następował pewien rozdźwięk - oczywiście nie aż taki, jak wspomniany już Chopin - techno, ale choćby Interpol - Coma i inne hepisedy;] Jednak była to już tylko kwestia tego, że dźwięki tych drugich po jakimś czasie po prostu przestały mi pasować.

Od czasu gdy sama przeszłam na "dobrą stronę mocy" jestem mało tolerancyjna wobec muzyki którą uważam za złą, więc często wdaję się w dość ostre dyskusje na tego typu tematy. Ale wierzę też w dobry pop, dobry hip-hop (w dobre techno już nie;] Prodigy to nie jest dla mnie czyste techno) etc. Dla mnie tego typu rozdźwięki to albo niedokładne jeszcze zagłębienie się w daną muzykę (jak było w moim przypadku), albo baaaaaardzo specyficzny gust i otwartość.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bracelet
Roland



Dołączył: 18 Mar 2007
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorze

PostWysłany: Sob 23:21, 16 Cze 2007    Temat postu:

Ciekawy temat. Jestem z niewielkiej miejscowości i wczesniej słuchałam tego, co królowało w klasie i RMF czy Radio zet(eminem i inne libery, wcześniej też w niedziele wyczekiwalam na "disco relax"). Pozmieniało mi się jak pojechałam do siostry w Anglii - wtedy zobaczyłam teledysk do Trouble Coldplay, który strasznie mnie wzruszył, pierwszy raz tak na mnie piosenka oddziałała. Koniecznie chciałam ich płytę, potem następną... Słuchałam całymi nocami i wszystko inne czego dotychczas słuchałam zdawało mi się strasznym shitem. Zamieniłam RMF na trójke, dostałam internet(Bearshare!) i odłaczyłam się od tej "masowej" muzyki. Coldplay to nie jakas tam alternatywa, ale to bylo dla mnie cos innego, natorowało na rockowy kierunek,choc dziś mam do nich tylko sentyment. I dziś zamykam się w rocku(czasami tylko odchyły sie zdazaja), ale aż w roku, bo to bardzo szerokie pojęcie(w samym indie rocku ile różnych zespoów), jest mnóstwo rockowych zespołow do odkrycia, nie ma obawy o stanie w miejscu. Znalazłam swoje miejsce w muzycznym świecie.
Natomiast nie rozumiem kogoś kto lubi i manieczki i come i interpol, pod tym względem jestem nietolerancyjna.Według mnie,jak ktoś wszystko lubi, to tak naprawdę nie lubi nic.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Interpol NYC Strona Główna -> takie tam Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin