Muse

anima_vilis

Jak dla mnie są po prostu cudni, poczynając od głosu Matta, poprzez te wszystkie dźwięki w ich piosenkach, a kończąc na genialnym coverze 'house of the rising sun'.
Jak?

jocek bang bang

Jak?
Ano fajnie. Nie żywię do nich jakichś szczególnych uczuć. Ale bardzo chętnie słucham. Bardzo. Począwszy na Blackout Smile

j

o! można prosić o ten cover? ;>

jak dla mnie Muse jeden z najlepszych bandów, właśnie dla nich jadę bezsprzecznie na Open'era. ulubiony alb mój to Absolution, co raczej nie jest zaskoczeniem Razz

nowy za to całkiem dobry, nawet bardzo, takie np. City of Delusion czy inne Assassiny tudzież Invincible Smile

ogólnie to te szybsze kompozycje są najmocniejszą stroną Muse wg mnie, np. Stockholm Syndrome, Hyper Music czy In Your World Rolling Eyes

no i z tego co widać na jututbie to nieźle na koncertach dają kopa Very Happy

ptaszyna

albo bliss...everything about you resonates happiness
a space dementia...you make me sick because i adore you so
mam nadzieje ze na openerze nie beda grali wylacznie nowych kawalkow Wink

Yakuza_xD

Wprost uwielbiam Hyper Music (Jak zagrają to na openie to mogę umrzeć w szczęsciu), chyba jeden z najbardziej niedocenionych kawałków na OoS.

Ale z ta nową płytą to wyskoczyli, nie ma co. Mogli sie bardziej postarać, przy umiejetnościach Bellamiego. Mam nadzieje że na openie pokaże klase.

Czy tylko ja uważam że koncówka Knights of Cidonia to Bohemian Rapsody ?

Piotrekk

Nie lubie Muse za bardzo,pamiętam jak kiedyś urzekł mnie utwór Bliss,i to tak na dobrą sprawe chyba jedyny który wywarł na mnie jakieś większe wrażenie Rolling Eyes

j

ptaszyna

no podobne jest Wink

ale klimat swietny na tym kawalku, nie mowiac o teledysku ktory byl chyba jesli nie najlepszym roku 2006 to na pewno w pierwszej piatce byl, na mtv2 Razz

i hoodoo...takie skaczace emocjonalne ahh you should never be afraid

anima_vilis

[link widoczny dla zalogowanych] 'house of the rising sun' raz Wink

mnie ostatnio strasznie podoba się "knights of cydonia" i "hysteria" ach;]

einfach

z mojego punktu widzenia
Muse to jeden z tych zespołów, które praktycznie stoją w miejscu
niby sa okej, mają w swoim dorobku parę naprawdę fajnych kawałków
ale na "black holes..." da się słuchać bez zasypiania tylko pierwszych dwóch singlii
cała reszta to albo zawodzenie albo coś gorszego.
a przecież wokalista ma zaje.biste wrecz warunki do robienia czegoś ponad to wszystko
[ze względu głównie na dośc oryginalny głos (:]

nie mówię, że ich nie lubię
bo lubię, pare piosenek
no ale do zachwytów nie mam powodów.

amalie

o trzy lata ubóstwiałam muse, a teraz jakoś mi przeszło. może dlatego, że oprócz 'supermassive black hole' nie mogę słuchać najnowszej płyty. i w ogóle... jakoś znudziło mi się chyba. chociaż bliss i time is running out nadal bardzo na tak, ale raczej przez teksty.

Videotape

Niektore kawałki fajne.
Ale ej przeciez od nich wieje tandetą na kilometr!!
No przeciez. Szczegolnie w refrenach, dodaja jakies discopolowe smaczki do podniosłych gitar.

amalie

einfach

tak, tak
i operowy [albo operetkowy?] głos
ehe

edit_
to wyżej, to lekka ironia
operowy głos prawie, że ma
ale nadal uważam, że z ogromnym potencjałem na wykorzystywanie go

ptaszyna

jest tak samo fajny jak zimny glos Banksa.
aj troche wiecej roznorodnosci ;P