sonic youth

kot kotlet · Wysłany: Czw 15:53, 01 Mar 2007 Temat postu: sonic youth

jakim cudem takie gówno
wciąż wydaje płyty?
i jeszcze niby legenda,
i kult niby...
wytłumaczcie mi proszę
dlaczego?

Piotrekk · Wysłany: Czw 17:15, 01 Mar 2007 Temat postu:

Ciekawe czy znajdą sie na tym forum fani tego zespołu którzy pojadą Ci za to gówno Wink

Mam ich jedną płytę,która bardziej mi się jednak podoba niz Bloc Party.

kot kotlet · Wysłany: Czw 17:20, 01 Mar 2007 Temat postu:

no od bloc party mało rzeczy jest gorszych

Videotape · Wysłany: Czw 19:32, 01 Mar 2007 Temat postu:

gowno to najwyzej ty mozesz byc.
A bloc party lubie, za pierwsza plyte:P

kot kotlet · Wysłany: Czw 19:44, 01 Mar 2007 Temat postu:

rx queen · Wysłany: Czw 20:51, 01 Mar 2007 Temat postu:

sonic youth lubie Wink

na razie bez przesady, ale im wiecej poznaje ich muzyke tym bardziej to wszystko mi sie zaczyna podobac ahaha ;p

to tak, zeby bylo cos na temat ;]

kot kotlet · Wysłany: Czw 21:53, 01 Mar 2007 Temat postu:

kontynuując temat, którą płytę uważacie za najgorszą?

mi sie już confusion is sex nie podobało, ale prawdziwie obrzydło mi dopiero goo.
potem to już poszło. a z ostatnich dokonań najbardziej nienawidzę murrey street i sister - w szczególności piosenek new hampshire i karen revisited.
to przedostatnie z ubiegłego roku też kupa straszna, zapragnęli wrezcie zrobić jakiś pop i od razu wyszedł im najgorszej jakości...

justyna_m

Ja uwielbiam Sonic Youth i ciesze się, że nareszcie będą w Polsce

helicon

SY można nie lubieć. Można nie lubieć kakofonicznych zagrywek, atonalnych solówek, dziwacznego podejscia do gitar. Ale nie można SY nie doceniać.
Natomiast powiedzieć, że SY to, cytuję, "gówno" jest szczytem rokowej (muzycznej) ignorancji, analfabetyzmu (również muzycznego) i braku osłuchania* Smile

.

*Nikogo dyrektywnie nie obraziłem.

Goo

no cóż......Sonic Youth wymietli na open'erze:)

Glebcia

nie trafiają do mnie, są nudni, ciągle tacy sami, nie odróżniam jednego utworu od drugiego. fakt, faktem, że na openerze byli nieźli,ale tam wszyscy byli przynajmniej dobrzy (pomijając the car is on fire).

Yakuza_xD

Nie no powiedzieć że ich kawałki są takie same prawie to lekka przesada, widocznie nie trafili w twoje gusta Smile

Glebcia

przesada, czy nie - dla mnie tak właśnie brzmia. ;P ale fakt,że nie trafili w moje gusta, więc to chyba nie ma większego znaczenia, czy ich utowry wydają mi się do siebie podobne. Wink

kot kotlet

a może tak się akurat zdarzyło, że słuchałaś parę razy ten sam utwór, hę?

Glebcia

nic z tych rzeczy, słyszałam confusion is sex, dirty, pełno pojedynczych utworów, no i byłam na koncercie. z pewnością nie wyciągam pochopnych wniosków. Wink