heineken open'er festival 2008

aśka

hmmm...
wiesz co, ja lubię odkrywać nową muzykę i lubię też widzieć, jak ludzie reagują na coś, co słyszą pierwszy raz (i im się podoba). I w związku z tym, że lubię różnorodność w muzyce (i ogólnie w sztuce), to podoba mi się, że festiwal nie ogranicza się do jednego gatunku. Choć w tym roku mam wrażenie, że jednak pop/elektronika vs. rock 1:0 Very Happy

helicon

Ale Interpol na jednej scenie z Badou i Gejem Zij... Jakiś niesmak czuję.
Very Happy

Yakuza_xD

Logicznie rzecz biorąc, open jest sponsorowany przez Heinekena, Heineken jako priorytet uznaje sprzedaż produktu który reprezentuje i nie jest to muzyka napewno. Aby sprzedać cokolwiek potrzebni im są ludzie. Wydaje mi się że więcej ludzi przyjechałoby raczej gdyby muzyka była róznorodna, niż stricto coś tam. Więc raczej niemożliwe żeby nagle Ziółkowski się obudził i stwierdził: "Goddamn, co ja wyczyniam zapraszająć kiepskich raperów na open era, od dzisiaj postaram się wszystko naprawić". Nie wspominam już o tym że Hajnyś nie jest jedynym sponsorem, który chce cos opchnąć. Patrzcie ile oni zarabiają na tych wszystkich kuponach.

Morał -> wielkogatunkowość - Tak, tylko rock - Nie(możliwe)

helicon

I tu masz rację. Ja tak próbiowałem górnolotnie, odnoście jednorodności gatunkowej, a Ty mnie ściągnąłeś na ziemię prostym marketingiem

Very Happy

Yakuza_xD

Pomarzyć zawsze można Razz