o alkoholu i byciu najebanym i innych niezdrowych rzeczach

ptaszyna

a to mozna samemu zrobic ? ? Very Happy

helicon

Można, ale raczej bym odradzał.

Poza tym absynt obrósł w legendy i mity, które do rzeczywistości mają się nijak. Głównym z nich jest to, że absynt pozyskiwany jest w procesie maceracji, co nie do końca jest prawdą. Jest to wódka ziołowa, destylat. No chyba że ktoś chce zrobić bimber z piołunu Very Happy

Poza tym mamy tam koper włoski czy choćby anyż.
A sam piołun też nie należy do roślin zbyt bezpiecznych. Można nim sobie podobno porządnie żołądek spieprzyć. Choć słyszałem też o hardkorowych odmianach absyntu z dodatkiem bielunia czy cykuty (czyli tzw. szalej). Ale to są już sporty ekstremalne Very Happy

kot kotlet

cykuta brzmi zachęcająco - choć raz poczuć się jak sokrates.

ptaszyna

taa kocie i pozniej bedziesz cierpial o wiele bardziej niz sokrates ;P

andrzejo31

Bracelet

Nam ostatnio polonista odradzał spożywanie absyntu przy okazji omawiania życia Voncenta van Gogha, który namiętnie go pijał.

helicon

...że niby sobie ucho odkroił po absyncie? Very Happy

Miss Meggan

pamiętam jak czytałam kiedyś o skutkach picia absyntu- od razu przeszła mi ochota na spróbowanie

Abigail · Wysłany: Pon 21:50, 03 Mar 2008 Temat postu:

Coś Wam powiem: już życie samo w sobie jest cholernie niezdrowe.. Chodzi mi... o całokształt. Wink

Jak już to z siebie wyrzuciłam, to teraz anegdotka:
Parę dni temu doświadczyłam strasznego dnia na uczelni. Nie dość, że dostałam okres na tuż przed kolokwium (ZUO KURWA! Evil or Very Mad

) to jeszcze dzień miałam wypełniony po brzegi (doliczyłam się 7 godzin zajęć non-stop).

I z dwojgiem znajomych, zamiast pójść do domciu, obejrzeć dobranockę i grzecznie pójść spać, to poszliśmy do baru. Na piwo. Miało być jedno i na godzinkę. Wyszliśmy po ponad 5 godzinach najebani w trzy dupy...

Ale za to jak się do siebie zbliżyliśmy! W każdym sensie. Mr. Green

milva · Wysłany: Wto 21:13, 04 Mar 2008 Temat postu:

aśka · Wysłany: Wto 21:47, 04 Mar 2008 Temat postu:

Hmmm...z powodu szkoły/uczelni jeszcze nie musiałam pić. Ale z wszystkich innych owszem Mr. Green

Abigail · Wysłany: Wto 22:52, 04 Mar 2008 Temat postu:

A ja właśnie postanowiłam walnąć sobie piwo.
Przecież jakoś muszę zrobić tę pieprzoną prezentację... Razz

Abigail · Wysłany: Wto 23:40, 04 Mar 2008 Temat postu:

Otwierając drugie piwo zaczęłam się zastanawiać, czy alkohol można łączyć z moimi lekami przeciwalergicznymi... Mr. Green

Najwyżej będzie haj... Mr. Green

Jakby nie patrzeć, potwierdza się to, co wcześniej napisały dziewczyny: piję przez studia! Wink

ping pong · Wysłany: Wto 23:49, 04 Mar 2008 Temat postu:

ano, ja jak kończyłam licencjat, tzn jak odniosłam już Panu Promotorowi to wątpliwej wartości dzieło, to piłam potężnie, takie katharsis Very Happy

a i przez nieszczęśliwą miłość można pić! ale tego niepolecam Wink

ale to napisałam! aż literówki poprawić musiałam bo patrzeć na toto nie mogłam Wink

Yakuza_xD · Wysłany: Śro 0:48, 05 Mar 2008 Temat postu:

pijcie pijcie, już niedługo bede pełnoprawnym terapeutą i będe na was zarabiał ;D