nine inch nails

jocek bang bang

A jak mówiłem od początku, że jakoś chujowi są to nikt mnie nie wierzył. O!

Co do placków to jestem odmiennego zdania. Niektóre kawałki z meds są naprawdę zajebiste!

j

no jak dla Ciebie NIN jest od początku do końca chujowy to nie ma o czym mówić Razz

my tu boleśnie przeżywamy upadek geniusza... itp :]

a temat o Placebo nawet jest gdzieś w okolicy jak co Wink

helicon

NIN to był "zespół" bez złej płyty. To była opoka. Czekało się i było się pewnym, że będzie co najmniej dobrze. A tu co? Very Happy

Kurde, mu się techno-party zachciało nagrywać Very Happy

Yakuza_xD

CHciałem przytoczyć jedynie ten paradoks Smile

jaki powstaje Smile

Pan A mówi że nowa płyta NIN, przyjmuje wartość 0, w jego przypadku
Pan B mówi że nowa płyta NIN, przyjmuje wartość 1, w jego przypadku
Pan A nie dopuszcza możliwości pomyłki
Pan B dziwi się czemu pan A myśli jak myśli

Pan A mówi że nowa płyta Placebo, przyjmuje wartość 1, w jego przypadku
Pan B mówi że nowa płyta Placebo, przyjmuje wartość 0, w jego przypadku
Pan A nie dopuszcza możliwości pomyłki
Pan B dziwi się czemu pan A myśli jak myśli.

Mamy tu konflikt dwóch odmiennych zdań, przez co powstaje ściania, której nie można przełamać.

Wniosek: Ludzie który podoba się the Meds nie lubią Year Zero Razz

i vice versa

jocek bang bang

hmm. Są też tacy, którym się nie podoba to i to.
Weźmy za pana A i B statystycznego drecha czy technolowera. I wtedy Twoją teorię szlag trafia Wink

helicon

"Technolower" polubi nowe NIN

Max

Yakuza_xD

Jest jeszcze Pan C ale jego nie uwzględniamy, bo to wszechmuzykolub Razz

helicon

Ale wiesz taki może byłby najbardziej obiektywny. W sensie, że bez uprzedzeń Wink

Ok, bo za offa mandat dostaniemy Smile

Yakuza_xD

To znaczy że świnki są obiektywne Razz

?

Jakiego offa. Temat pozostaje ciągle ten sam. Nowa płyta NIN Smile

agnes

Nie wiem co z ta plyta, nie wiem. Ale sluchalam jej caly weekend. I tyle. W ogole nie mam ochoty do niej wrocic, nie chodzi za mna zadna piosenka, dzizys, jest strasznie Sad

amalie

hm, cóż. każdy się kiedyś wypala

helicon

Na kraince przeważają głosy pozytywne, ale to chyba raczej z powodu o jakim napomknąłem kilka postów wcześniej. Natomiast "tu i tam" opinie są raczej... letnie bym powiedział. Jakiś szok miesza się z całkowitym zdegustowaniem tą płytą.

Pisma muzyczne oceniają ją raczej pozytywnie. Ale znowu oceniają pozytywnie raczej to, że Reznor odważył się zrobić to co zrobił. A od strony muzycznej... No cóż, wszyscy słyszymy co tam jest.

Poza tym wydaje mi się, że część ludzi podeszła do tej płyty tak jak ja chciałem podejść - nie może być zła. Nie wszyscy się jeszcze otrząsnęli.

A żeby nie wyglądało, że piszę ze strony "Pana Wszechwiedzącego", to na swoje usprawiedliwienie mam, to że w swojej opinii na temat Y0 nie jestem odosobniony (choć czasami w mniejszości).
Very Happy

Piotrekk

Niestety ale NIN skończyło się na kill'em all Razz

Yakuza_xD

Chciałeś powiedzieć FATALITY chyba Smile