Placebo

milva · Wysłany: Czw 20:43, 06 Mar 2008 Temat postu:

ja podchodzę do tego wybitnie osobiście i dla mnie jest oczywistym, że Placebo bez Stiwjego to już nie moje Placebo. co nie zmienia faktu, że życzę im jak najlepiej i w ogóle i blablabla...

temat wałkowany wielokrotnie, a konkluzja jedna: trza czekać. na wybór nowego perkusisty i na nową płytę.

Dominion

zaraziłem się placebo po obejrzeniu teledysku >bitter end< i wiem że to nie uleczalne. to bylo dwa tygodnie po koncercie placebo w warszawie wrzesien 2004...gdy dowiedziualem sie ze byli w polsce z rozpaczy upilem sie jak mlody bog....

milva

ja jakoś po półroczenj separacji przesłuchałam sobie WYIN. hmm... nie bierze mnie. a taka miłość była...

ptaszyna

a mnie po roku nie-słuchania niepokojąco bierze.
ciary ostro.
chyba jednak wyłączę - po co pogłębiać nastrój.

helicon

Nie czytałem wątku od początku (przyznaje bez bicia) - podobno im perkusista "Do widzenia" powiedział. Czyżby kolejna płyta to solowy Molko?

milva

gdzie tam. nagrywają lub mają zarutko nagrywać kolejna płytę pod szyldem Placebo, ale z nowym perkusistą.

Miss Meggan

pewnie,że się ostaną-Placebo będzie zawsze dopóki będzie Brian
ostatnio sobie ich trochę odkurzyłam,szczególnie Without You I'm Nothing fajnie brzmi-ale to już nie te czasy,że szalałam za tymi piosenkami Wink

helicon

A mnie jest szkoda. Hewitt był bardzo charakterystycznym perkusistą. Dobrze, że załapałem się na ich zeszłoroczny koncert. Jeszcze w oryginalnym składzie, w dobrej formie i stosunkowo młodzi Smile

milva

no ja tyz sie ciesze z koncertu na Torwarze XD

ale czy ja wiem, czy Hewitt był aż takim charakterystycznym perkusistą?... jak dla mnie to Molczi i jego głos decydują o wyjątkowości muzyki Placebo. no i przecież, na początku mieli innego perkusistę.

helicon

Mnie się jego gra bardzo podoba. Facet ma niesamowitego czuja do takiej muzyki, jaką gra Placebo. Wszystko bardzo ładnie buja. Poza tym gość ma tendencję do...hmm...przyrifowania na perkusji. Momenty, w których zagęszcza brzmienie. Lubię takie rozwiązania. To takie trochę gitarowe podejście do perkusji.
Obecnie, po części, takie patenty stosuje perkusista w 30STM. Ale to trochę inna historia. Very Happy

Ale, tak, oczywiście o charakterze Placebo decyduje Molko.

milva

bosz

ja sie kompletnie nie znam na technice, więc jestem skłonna przyznać ci rację Wink

Koivu

Placebo to zespół, który nie jest na drugim msc po Interpolu. Trudno mi w ogóle w jakikolwiek sposób klasyfikować. Kocham Placebo przede wszystkim za tę atmosferę w Ich piosenkach. Zaczęłam Ich słuchać jakiś rok temu, byłam na koncercie na Torwarze, Mama kupiła mi bilet na dwa dni przed koncertem i był to najpiękniejszy prezent na Dzień Dziecka jaki kiedykolwiek dostałam. Placebo co innego, Interpol co innego. Jednych i drugich uwielbiam, kocham. Molko ma niepowtarzalny głos i chyba trzeba stwierdzić,że Placebo=Molko. Mam nadzieję, że niebawem wydadzą płytę i przyjadą do nas. Moją ulubioną płytą Placebo jest "Black Market Music".

Yakuza_xD

helicon

A kogo oni teraz tam mają? Kiedy nowa płyta w ogóle? Wiadomo już coś?

june